Currently browsing;EPGL – Gliwice
- Laszowania Puchatka ciąg dalszy
Po bardzo miłej rozmowie z panem Witkiem na temat szybowca Puchatek i jego parametrów (doskonałość tylko 24,4!), a także wagi pilota (podczas lotu samodzielnego waga pilota wraz ze spadochronem w pierwszej kabinie musi przekraczać 66kg, tak więc jestem na granicy i muszę o tym pamiętać) i wpływu jej przekroczenia lub niedowagi na zachowanie szybowca dostałam […] - Puchatek, bynajmniej nie Kubuś ;)
Piękna wiosenna pogoda w miniony weekend aż prosiła, aby udać się na lotnisko. Na starcie stanął szybowiec Puchatek – metalowy szybowiec szkolny. Z ciekawością zasiadłam za sterami, takim cudem jeszcze nie leciałam, szczególnie że słyszałam różnie ciekawe opowieści o nim. Ciekawe doświadczenie, zachowuje się trochę jak Bocian, trochę jest ospały, ale dość łatwy w pilotażu. […] - W Gliwicach nie było węży czyli nauki starów za wyciągarką ciąg dalszy
Mąż już dawno stwierdził, że zwariowałam – znikam z domu na całe dnie na lotnisko przy temperaturze koło zera, żeby polecieć kilka razy po parę minut, po czym wracam do domu z rogalem na buzi i z błyskiem w oku i gadam jak nakręcona o tym co robiłam. ;) Dobrze, że jest coś takiego jak […] - Jestem pilotem trzeciej klasy :)
Wtorek Pełna obaw poszłam na lotnisko. Pogoda na loty samodzielne była świetna, ale jakoś tak niepewnie się czułam. Na kwadracie powitał mnie mój instruktor i z uśmiechem mi gratulował. Potem zabrał mnie na lot sprawdzający. Przy starcie koleś trzymający skrzydło przytrzymał je tak mocno, że szybowiec zaczął się obracać i miałam kłopoty, aby go utrzymać […] - Pierwszy samodzielny lot szybowcem
Nadszedł dzień lotów sprawdzających. Pojechałam na lotnisko już o 10.00, ale kierownik lotów powiedział, że jest zbyt termicznie na loty sprawdzające i musimy poczekać. Posadził mnie na chronometrażu i czekaliśmy. Ok. 12 przyszedł na lotnisko instruktor, którego darzę sentymentem, gdyż leciałam z nim swój pierwszy lot zapoznawczy w zeszłym roku. Pomyślałam – uff, dziś mój […] - Loty doskonalące
Ostatni miesiąc upłynął na czekaniu na loty…… Najpierw byłam na wakacjach i tęsknie spoglądałam w niebo… Potem okazało się że naszą holówkę szlag trafił (poczciwy Jak-12 miał już ponad pół wieku, więc nie dziwne), nowy silnik do Gawrona nie działa i nie wiadomo co będzie. Jak nie naprawią, to w tym roku nie polatamy. Na […] - Bez przyrządów też da się latać!
Wczoraj zakończyłam zadania AII/4 (sytuacje niebezpieczne) oraz AII/5 (korkociągi). Po urlopie zostaną loty doskonalące, sprawdzające i samodzielne. Mam nadzieję, że nie zapomnę jak się lata. ;) Lot bez przyrządów był bardzo ciekawym doświadczeniem – większa kontrola innych czynników mówiących o prędkości i wysokości i o dziwo bardzo dobry lot. Da się. Co więcej, nie należy […] - Szaleństwa Puchaczem – korkociągi i przeciągnięcia
Poniedziałek Pogoda burzowo-deszczowa – nie latamy :( Wtorek Niespodzianka: lecimy Puchaczem na korkociągi – zadanie AII/5. Teoretycznie powinniśmy najpierw przerobić AII/4 czyli sytuacje niebezpieczne, ale Bociany były okupowane przez kursantów, którzy przygotowywali się do lotów samodzielnych, a Puchacz się nudził, więc z rozpędu polecieliśmy. - Zmagania z bocznym wiatrem
Po tygodniowej przerwie przyszłam na lotnisko pełna obaw, czy nie zapomniałam tego, co już się nauczyłam. Wiał silny boczny wiatr, toteż latało się trudno. Nie umiałam opanować szybowca w pierwszej fazie holu, warkocz strug samolotu podnosił lewe skrzydło i szybowiec tracił kierunek zanim zdążyłam zareagować. Dodatkowe turbulencje na holu nie ułatwiały zadania, ale po pierwszym […] - Bocian zaliczony
Piątek przed tygodniową przerwą również okazał się łaskawy. Pełen luksusik – przyszłam na lotnisko koło 17.30 i z marszu wsiadłam do szybowca. Jak już wsiadłam, to zrobiliśmy 4 loty pod rząd. Trochę wiało i były spore turbulencje, także hol był trudny.
Stay updated on our EPGL – Gliwice via our RSS feed