Niedziela na lotnisku
29 lutego 2012
Tym razem udało mi się nie narozrabiać.:) Nic nie zgubiłam, nic nie odpadło z szybowca, nic się nie paliło ;)
Nalot powiększony o 36 minut w 3 lotach, a do tego kilka ważnych wniosków:
- zawsze, ale to zawsze należy pilnować prędkości (nie tylko podczas lotu swobodnego czy lądowania) ale także podczas startu za wyciągarką – w każdej chwili ciąg może zostać przerwany lub zmniejszony – na każdej wysokości – należy lecieć tak, aby mieć możliwość zabezpieczenia prędkości i wylądowania
- korkociągi i ześlizgi na trymerze przesuniętym do tyłu nie wychodzą jak powinny
- w lutym też zdarza się termika
- po zerwaniu liny/bezpiecznika należy poczekać z pociągnięciem za wyczep na informację przez radio (aby nie zgubić pozostałości z liny)
- im dłuższa przerwa w lataniu, tym większy stresik przed lotem i więcej błędów w jego trakcie
- lądowanie na grząskim lotnisku brudzi szybowiec i potem ciężko jest go domyć ;)
Lot z niewyczepioną liną
19 lutego 2012
Właśnie wpadł w moje łapki najnowszy numer Przeglądu Lotniczego (02/2012) Standardowo zaczęłam przeglądać pismo, aż dotarłam na stronę 58 – „Lot z niewyczepioną liną” – tu zatrzymałam się na dłużej i z pochłonęłam od razu cały artykuł. Może zaciekawił mnie dlatego, że podobna sytuacja jest mi bliska – miałam okazję doświadczyć czegoś podobnego, na szczęście lecąc z doświadczonym instruktorem, który bardzo szybko poradził sobie z sytuacją.
Sebastian Kawa dzieli się swoim doświadczeniem
11 lutego 2012
No i przyszła zima, mróz nie odpuszcza, a szybowce nudzą się w hangarach.
Co więcej, zbliża się termin KWT (dla niewtajemniczonych – coroczna Kontrola Wiadomości Teoretycznych), toteż w sam raz można poczytać co Sebastian Kawa radzi w sprawie lądowania z wiatrem oraz w trudnych warunkach >>
Na powyższej stronie możesz nawet zadać pytanie Sebastianowi :)