Sebastian Kawa dzieli się swoim doświadczeniem
11 lutego 2012
No i przyszła zima, mróz nie odpuszcza, a szybowce nudzą się w hangarach.
Co więcej, zbliża się termin KWT (dla niewtajemniczonych – coroczna Kontrola Wiadomości Teoretycznych), toteż w sam raz można poczytać co Sebastian Kawa radzi w sprawie lądowania z wiatrem oraz w trudnych warunkach >>
Na powyższej stronie możesz nawet zadać pytanie Sebastianowi :)
Wysokie loty szybowcem na 1000m i pełnia szczęścia
13 października 2011
Uwielbiam ten stan – buzia sama się śmieje, a oczy błyszczą ze szczęścia.
Ale od początku – pewnego dnia zadzwonił do mnie instruktor z BB Aero z informacją, że organizują loty szybowcowe w Częstochowie-Rudnikach na długiej linie, także hole wyciągarką będę na 1000m. Jakby tego było mało, mógł mi pomóc się dostać do Częstochowy … samolotem. WOW!
Lądowania
26 sierpnia 2011
„Jeśli wysiadasz o własnych siłach z samolotu, to znaczy, że dobrze wylądowałeś; świetne to takie, po którym maszyna nadaje się do dalszego użytku”
Niepotrzebnie się tak przejmowałam swoimi pierwszymi kangurzastymi lądowaniami – wg powyższego cytatu były całkiem dobre. ;)
Zmagania z bocznym wiatrem
1 lipca 2011
Po tygodniowej przerwie przyszłam na lotnisko pełna obaw, czy nie zapomniałam tego, co już się nauczyłam. Wiał silny boczny wiatr, toteż latało się trudno. Nie umiałam opanować szybowca w pierwszej fazie holu, warkocz strug samolotu podnosił lewe skrzydło i szybowiec tracił kierunek zanim zdążyłam zareagować.
Dodatkowe turbulencje na holu nie ułatwiały zadania, ale po pierwszym zakręcie samolotowym jakoś dawałam radę – trzeba było użyć trochę siły, aby powalczyć z wiatrem, także po czterech lotach czułam ręce.