Początek sezonu i laszowanie Perkoza
26 kwietnia 2015
W zeszłym tygodniu zadzwonił do mnie kolega pilot z informacją – „Agnieszka, jutro laszujemy Perkoza, przywiozę ci instrukcję użytkowania w locie, musisz się jej dziś nauczyć”. Po krótkiej rozmowie wiedziałam już wszystko – następnego dnia miał do Rybnika przylecieć z Bielska fabrycznie nowy, długo przez wszystkich w ośrodku szkolenia lotniczego BB-Aero oczekiwany, szybowiec SZD-54-2 Perkoz. Miałam przyjemność latać mim w wersji SPECIAL jeszcze w Oleśnicy i na Żarze i byłam w nim zakochana. Tak więc informacja o możliwości laszowania była pociągająca i surrealistyczna zarazem.
Przelot na 100km i 5 godzin
24 lipca 2013
Aby podejść do egzaminu praktycznego na licencję SPL trzeba mieć przelot – albo przelot samodzielny na 50km, albo przelot z instruktorem na odległość 100km. Wybrałam opcję nr 2 – polecieliśmy Puchaczem na trasie Gliwice-Stara Kuźnia-Katowice-Gliwice, co dało prawie 102 km. Lot trwał prawie 3 godziny, gdyż warunki nie były zbyt łatwe, ale był bardzo pouczający i wiele mnie nauczył – zarówno w temacie taktyki przelotowej, czystości pilotażu i wiedzy o mnie samej i moich ograniczeniach (długi lot z koniecznością maksymalnego skupienia i podziału uwagi dużo większej niż podczas zwykłej termiki był dla mnie trudny kondycyjnie, co odbijało się na koncentracji i czystości pilotażu w drugiej części lotu).
Marzenia się spełniają czyli jak poleciałam Juniorem
12 lipca 2013
Od pewnego czasu miałam nieśmiałe marzenie – polecieć Juniorem. Tak sobie marzyłam i nic z tych marzeń nie było – latałam Muchą 100. Nie narzekam na ten szybowiec, bo uwielbiam nim latać, ale Junior to byłby taki awans….
Perkoz i akrobacja w Oleśnicy
1 lipca 2013
Kiedy dowiedziałam się, że na pikniku lotniczym w Oleśnicy (22-23 czerwca 2013) będzie Perkoz i że będzie możliwość lotu tym szybowcem, postanowiłam się tam wybrać mimo 200km drogi w jedną stronę.
Perkoz robi bardzo dobre pierwsze wrażenie – jest nowy, piękny i bardzo ładnie wykończony, zaskakuje szczególnie po lotach 30 letnimi Bocianami i 57 letnią Muchą – to tak jakby Mercedes wśród szybowców.
Mucha 100 + cumulusy = 1:47h
19 czerwca 2013
Dopiero samodzielne loty na termikę rozwijają nas najbardziej, podejrzewam że samodzielne przeloty to już w ogóle ogromny skok w samodzielności pilota. A pierwsze lądowanie w polu… hmm, wolę o tym nie myśleć ;)
Póki co moja termika ogranicza się do lotów na lotniskiem w stożku dolotowym, ale i tak daje mi to bardzo dużo w wyczuciu szybowca i przestrzeni. Kominy zaczynam czuć sobą, a dopiero potem widzę je na wariometrze. Dziś warunki były idealne – piękne cumulusy nad samym lotniskiem, które pod podstawą na 1000m nosiły +3m/s.
Nie taki diabeł straszny jak go malują, czyli o laszowaniu Pirata za wyciągarką
12 czerwca 2013
Czasem zdarza się tak, że usłyszymy jakieś fragmenty informacji, niekoniecznie prawdziwych, i na ich podstawie wyciągamy wnioski, które tkwią w nas w postaci przekonań. Tak było w moim przypadku, a moje przekonania dotyczyły szybowca typu Pirat.
Słyszałam, że Pirat to trudny i „wredny” szybowiec, tylko dla zaawansowanych pilotów, że bardzo ciężko zamknąć hamulce (dwie młode dziewczyny zginęły, bo sobie z nimi nie poradziły), że dziewczyny to już w ogóle nie powinny nim latać i w moim aeroklubie pomijają ten szybowiec w swojej karierze lotniczej.
Read More
Pierwsza samodzielna termika w sezonie 2013
28 maja 2013
Pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza, a mimo to udało mi się wznowić za wyciągarką oraz na holu i powisieć już trochę na termice. Muszę przyznać, że pół roku przerwy to szmat czasu, ale wystarczyło kilka tzw. LSów pod okiem instruktora i człowiek znowu jest w treningu :) Jednak to jak jazda na rowerze – tego się całkiem nie zapomina ;)
W końcu zaplanowałam sobie zdanie licencji w tym roku, a do tego brakuje mi jeszcze kilku zadań (przede wszystkim akrobacja i przelot na 100km – na szczęście z instruktorem ;) ) oraz muszę dolatać godziny.
Wszystko czego pragniesz, jest po drugiej stronie strachu
22 lutego 2013
Jakiś czas temu, napisałam tekst o pasji, o tym co się dzieje gdy pasja jest silniejsza niż strach i o tym, dlaczego trzeba żyć tu i teraz. Dzięki mojej serdeczniej przyjaciółce Marcie, Kobiecie Pozytywnej, założycielce projektu Pozytywka, dzisiaj ten tekst ujrzał światło dzienne – zapraszam do lektury >>
O przygotowaniach do egzaminu teoretycznego w ULC
20 stycznia 2013
Klamka zapadła, dokumenty wysłane ULC, żarty się skończyły, czas przysiąść do teorii. :)
Przyznam, że miałam kłopot w odnalezieniu wszystkich informacji na stronie ULC, toteż postanowiłam je tutaj wszystkie zebrać.