Bez przyrządów też da się latać!
8 lipca 2011
Wczoraj zakończyłam zadania AII/4 (sytuacje niebezpieczne) oraz AII/5 (korkociągi). Po urlopie zostaną loty doskonalące, sprawdzające i samodzielne.
Mam nadzieję, że nie zapomnę jak się lata. ;)
Lot bez przyrządów był bardzo ciekawym doświadczeniem – większa kontrola innych czynników mówiących o prędkości i wysokości i o dziwo bardzo dobry lot. Da się. Co więcej, nie należy się zbytnio skupiać na przyrządach, bo to rozprasza.
Szaleństwa Puchaczem – korkociągi i przeciągnięcia
6 lipca 2011
Poniedziałek
Pogoda burzowo-deszczowa – nie latamy :(
Wtorek
Niespodzianka: lecimy Puchaczem na korkociągi – zadanie AII/5. Teoretycznie powinniśmy najpierw przerobić AII/4 czyli sytuacje niebezpieczne, ale Bociany były okupowane przez kursantów, którzy przygotowywali się do lotów samodzielnych, a Puchacz się nudził, więc z rozpędu polecieliśmy.
Zmagania z bocznym wiatrem
1 lipca 2011
Po tygodniowej przerwie przyszłam na lotnisko pełna obaw, czy nie zapomniałam tego, co już się nauczyłam. Wiał silny boczny wiatr, toteż latało się trudno. Nie umiałam opanować szybowca w pierwszej fazie holu, warkocz strug samolotu podnosił lewe skrzydło i szybowiec tracił kierunek zanim zdążyłam zareagować.
Dodatkowe turbulencje na holu nie ułatwiały zadania, ale po pierwszym zakręcie samolotowym jakoś dawałam radę – trzeba było użyć trochę siły, aby powalczyć z wiatrem, także po czterech lotach czułam ręce.