Puchatek, bynajmniej nie Kubuś ;)


26 marca 2012

Piękna wiosenna pogoda w miniony weekend aż prosiła, aby udać się na lotnisko.

Na starcie stanął szybowiec Puchatek – metalowy szybowiec szkolny. Z ciekawością zasiadłam za sterami, takim cudem jeszcze nie leciałam, szczególnie że słyszałam różnie ciekawe opowieści o nim. Ciekawe doświadczenie, zachowuje się trochę jak Bocian, trochę jest ospały, ale dość łatwy w pilotażu. Loty całkiem udane, aczkolwiek tym razem usłyszałam, że za mocno szarpię za wyczep ;))) Poleciałam też dwa razy w drugiej kabinie jako balast, fajnie poobserwować innego pilota jak leci, jak planuje krąg itp.

Latałam wg zadania AV/1 czyli laszowanie, co oznacza, że następnym razem polecę im samodzielnie – jak tylko zaliczę teorię dla tego szybowca (Instrukcja Użytkowania w Locie szybowca Puchatek). Cieszy mnie to bardzo, im większe doświadczenie przed pierwszym lotem samodzielnym jednosterem, tym lepiej.

Dodatkową atrakcją tego dnia było coroczne KWT czyli Kontrola Wiadomości Teoretycznych. Odpowiedzenie na pytania z 11 przedmiotów (każdy ok. 15 pytań) jest dość wyczerpujące, szczególnie że niektóre pytania zwalają z nóg – ciężko mi zrozumieć po co mam wiedzieć kiedy weszła w życie konwencja chicagowska lub jakie sprzęgło jest w ściągarce RYŚ, ale może kiedyś to zrozumiem. Póki co nie ma wyjścia, KWT trzeba zdać :)

Zobacz także:


Leave a Reply