Zakończenie sezonu czyli zawody na celność lądowania
21 listopada 2013
Druga część sezonu lotniczego 2013 upłynęła mi dość leniwie – w oczekiwaniu na wydanie i odbiór licencji. Z końcem września się doczekałam i stało się – przestałam być uczniem-pilotem :)
Sierpień upłynął mi pod znakiem termiki nadlotniskowej w Gliwicach, wrzesień to ćwiczenie korkociągów w Oleśnicy, a październik to loty żaglowe w Bezmiechowej.
A zakończenie sezonu to, jak co roku, zawody na celność lądowania w BB Aero. Dzień wcześniej, mimo chmur czołgających się nad lotniskiem udało nam się zrobić krótki trening – zrobiłam jeden lot Perkozem – może to trochę przerost formy nad treścią, żeby po kręgu latać Perkozem za wyciągarką, ale sam fakt, że tym razem mogłam sama lądować tym szybowcem, był dla mnie kolejnym sukcesem i krokiem naprzód. Lubię ten szybowiec, mam wrażenie, że on sam lata :)
W dzień zawodów pogoda nas zaskoczyła – piękne cumulusy sprawiły, że dzień należał do bardzo udanych. Mimo, że tym razem pucharu nie przywiozłam, ale sam fakt, że trafiłam w wyznaczony obszar lądowania jest dla mnie sukcesem ;).
Relację z zawodów można przeczytać na stronie organizatora >>
A na koniec dnia zrobiłam lot hangarowy Bocianem biorąc na pokład balast w postaci kolegi pilota, który popstrykał fotki z góry. To mój pierwszy lot, kiedy to miałam „pasażera” ;) Pasażer się nie bał i mówi, że chce jeszcze. :)
Jak zwykle na koniec sezonu mam niedosyt latania … Byle do wiosny :)